Mimo nie sprzyjającej atmosfery prawnej w wielu ośrodkach na świecie trwają badania nad medycznym zastosowaniem konopii indyjskich. Według najnowszych badań, opublikowanych w Cancer Research, kannabinoidy mogą pomóc w leczeniu glejaka wielopostaciowego, który jest uważany za jedną z najbardziej śmiertelnych form guza mózgu. Wstrzyknięte do guza aktywne składniki marihuany hamowały proces angiogenezy (wytwarzania naczyń krwionośnych), przez co doprowadzały do zagłodzenia guza. Na łamach tygodnika „Nature” ukazał się ciekawy artykuł dowodzący, że THC obniża ryzyko rozwoju miażdżycy. Nie potwierdzone jeszcze badania mówią o terapeutycznym działaniu w kilku odmianach epilepsji. Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Florydy w USA odkryli, że THC radzi sobie także z wirusami odpowiedzialnymi za rozwój groźnych nowotworów. Z kolei „American Journal of Pathology” donosi, że marihuana obniżając poziom glukozy we krwi może hamować m.in. rozwój retinopatii cukrzycowej, groźnego powikłania cukrzycy, które ostatecznie prowadzi do ślepoty. Wskutek obniżenia poziomu cukru we krwi po zażyciu konopi zwykle następuje pobudzenie apetytu. Mechanizm ten wykorzystano w eksperymentalnym programie leczenia kannabinoidami osób chorych na AIDS, cierpiących na tzw. syndrom krytycznej utraty wagi. Dzięki zastosowaniu kannabionoidów chorzy odzyskiwali apetyt i następował przyrost wagi nawet do 20 kg. Jednocześnie zwiększała się długość życia.
Marihuana – trzecia droga
Trudno przewidzieć, czy w przyszłości zwyciężą uznawane jak dotąd za priorytetowe względy społeczne (zagrożenie narkomanią) czy przeważą medyczne i preparaty na bazie marihuany trafią do aptek. Możliwe jest też trzecie rozwiązanie. Grupa naukowców odkryła, że ludzki organizm produkuje własne kannabinoidy, które pomagają m.in. w walce z bólem. W przeciwieństwie do tych zawartych w marihuanie ludzkie kannabinoidy nie szkodzą, nie niszczą komórek nerwowych, a wręcz je chronią. Jeśli na bazie tego odkrycia uda się opracować preparaty lecznicze, kwestia stosować marihuanę w medycynie czy nie, straci rację bytu.